wtorek, 18 marca 2014

Policja, talerzyk i szczypienie

Pola uparła się, żeby zabrać plastikowy talerzyk do zabawy z przedszkola. Tłumaczymy z Panią, że talerzykiem bawi się w przedszkolu, a w domu ma inne zabawki. Co by to było gdyby każde dziecko zabrało talerzyk? Dzieci nie miałyby się czym bawić w przedszkolu. Nie byłoby talerzyków. Nic nie pomaga. Pola się uparła. Na talerzyku jest wymyślony przez nią kawałek tortu i musi ten kawałek tortu zabrać na talerzyku. W końcu obie z Panią kapitulujemy. Ustalamy z Panią, że Pola weźmie talerzyk i przyniesie następnego dnia. Ostatecznie wychodzimy z przedszkola z talerzykiem.
Drogą przejeżdża Policja na sygnale. Ja nawet nie zwracam uwagi. Pola przejęta. - Policja! Przyjechali bo wzięłam talerzyk z przedszkola.

Byłyśmy na szczepieniu. Pola dostała naklejki z obrazkiem i napisem "Dzielny Pacjent". Wracamy po szczepieniu do przedszkola. Pani pyta Poli
za co dostała taką naklejkę. Na to Pola - Za to, że się nie boiłam szczypienia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz