Moją ulubioną pora do fotografowania jest "złota godzina" wieczorem przed zachodem słońca. Lecz to nie takie proste na nią trafić.
A tego wieczoru słońce się schowało za chmury i tylko przez chwilę pięknie przyświecało, ale za to na niebie pojawiła się tęcza.
Uwielbiam kwitnący sad jabłoni. A ten zapach jaki się unosi w takim sadzie... Żadne perfumy go nie odtworzą.



























Brak komentarzy:
Prześlij komentarz